Nie wiem, czego bardziej nienawidzę - powielania stereotypów, czy tworzenia nowych.
1. KOBIETA NIE MALUJĄCA UST
Full mejkap, ale ust brak?
Po pierwsze, zazwyczaj wygląda to dziwnie. Jak dziwnie?
Spójrzcie poniżej na Ditę Von Teese. Założę się o piwo, że nikt z Was wcześniej nie widział jej bez soczystych, czerwonych ust.
Niemniej cała "dziwność" tej sytuacji nie jest tu najważniejsza.
Ważniejszym wydaje się fakt, skąd może wynikać nie malowanie ust?
Hm, zastanówmy się. Nawet w dobie ultratrwałych płynnych matowych pomadek, szminka może zostać starta. W jaki sposób? Oczywiście przez nieustanne picie napoju.
Wniosek: pijaczka!
2. KOBIETA Z TOREBKĄ LOUIS VUITTON
Po pierwsze wszystko zależy od dokładnego modelu torebki.
Jeśli to Pochette Metis, Croisette czy na przykład Capucines - jest szansa, że jej właścicielka jest majętna.
Jeśli jednak zobaczysz na imprezie kobietę z ogromnym modelem Neverfull - to prawdopodobnie jedyna torebka LV jaką ma, więc łazi z nią na każde większe wyjście.
Po drugie wszystko zależy od środka komunikacji komunikacji jakim się na imprezę porusza.
Tutaj z pomocą przychodzi koleżanka mojej siostry - Natalia:
Po czym poznać, że kobieta jadąca tramwajem,
ma podróbę torebki Loius Vuitton?
Jedzie tramwajem.
Wniosek: na pewno kiedyś jakiś wymyślę.
3. KOBIETA, KTÓRA NIGDY NIE PIJE PIWA
Lubi tylko drinki? Kręci nosem także na wino? Whisky? Gin? Wermut? Absolutnie gardzi piwem? Lubi kolorki, kostki lodu w kształcie serduszek? Gradient nachodzących się na siebie substancji? Podejrzana sprawa.
Wniosek: jest sceptyczna w stosunku do zaspokajania oralnego.
Wniosek 2: albo niekoniecznie.
4. KOBIETA, KTÓRA NIGDY NIE PIJE
Lubi mieć nad sobą kontrolę. Podłoże tego podejścia może być różne i należy to uszanować. Jest idealnym przykładem na to, że można bawić się bez alkoholu.
No dobrze. To nad czym powinieneś się zastanowić to...
Wniosek: ...czy ty też możesz bawić się bez alkoholu?
5. KOBIETA, KTÓRA NIGDY SIĘ NIE STROI
Bez sensów są te wszystkie pierdolniki. Sukienki, szpilki, makijaże, fryzury. Ona tu przyszła się tylko dobrze bawić.
Wniosek: Superbohaterowie mają w kreskówkach zawsze te same ubrania. Jakie jest jej "kreskówkowe" ubranie? Jeden dres-podomka z plamami i dziurami przez najbliższe 15 20 lat.
6. KOBIETA, KTÓRA ZAWSZE PRZYCHODZI ZA PÓŹNO
Mam koleżankę, z którą trzeba umawiać się na 13., żeby przyszła o 18:30. Analogiczna dziura czasoprzestrzenna następuje, jeśli zmienimy 13. na 18. i tak dalej. Wszyscy wracają, ona się pojawia. Nikt już nie widzi wyraźnie, a ona dopiero zaczyna. Wszyscy rzygają w kiblu, ona zamawia pierwszego drinka.
Wniosek: spóźni się na imieniny twojej matki. Siara.
7. KOBIETA, KTÓRA SIKA W MĘSKIM
Krótka przypowieść o sikaniu 💗
W Krakowie jest taki budynek, co się zowie Błękitek.
Jest to, najwyższy w dawnej stolicy, stary jak świat biurowiec, w fatalnym stanie wewnątrz, ale całkiem reprezentatywnym wyglądem z zewnątrz. Błękitek ma wiele pięter. Większość z nich wynajmowanych jest jako powierzchnie biurowe. Kiedyś mieściło się tam korpo bankowe, jakieś mniejsze firmy, szkoła językowa, można było tam korzystać z sal konferencyjnych.
Obecnie nie wiem, co tam się znajduje, ale jednego jestem pewna - na każdym piętrze jest tam toaleta. Damskie i męskie toalety wyglądały identycznie - po prostu kanciapy "na jedną osobę", z kiblem i umywalką.
W Błękitku bywałam i ja. Co ja robiłam akurat wtedy w Błękitku? Ano kwestia wcześniej wspomnianego wyglądu toalet jest tu dosyć ważna. Bowiem potrzebowałam się odlać. Nie wiele myśląc, wjechałam bodaj na piąte piętro i skorzystałam tam z damskiej toalety. Gdy drzwi za mną się zamknęły, a ja przygotowywałam się do ważnych czynności, ktoś począł pukać w moje drzwi.
Kobieta. Po dźwięku szpilek szło rozpoznać. Mówię "zajęte" i oddaje się Wielkiej Muszli. Jednak kobieta po jakichś 10 sekundach puka znów. Sobie myślę, cholera, jak biedaczkę tak przypiliło, to niech idzie piętro wyżej albo niżej, nie?
Słyszę, że ktoś jeszcze jest na korytarzu. Kobieta z potrzebą odzywa się do niego:
- Jarek, ktoś jest długo w kiblu (przyp. red. what?!), a ja muszę się wysikać!1111
- Mariolka, a nie możesz iść do męskiego? Przecież nikogo tam nie ma.
- No coś ty, zwariowałeś?!
A ja, choć jestem czlowiekiem nad wyraz sympatycznym i empatycznym, postanowiłam biedaczkę potrollować. Chciałam jej dać szansę do namysłu. Miała do dyspozycji dwa proste rozwiązania, jedno z nich niemądrze odrzucała. Drugiego nie dostrzegała. Nie spieszyłam się. Umyłam powoli ręce. Zaczęłam poprawiać makijaż. Przetarłam sobie buty.
W końcu wyszłam, a Mariolka, wściekła, wyskoczyła do mnie z:
- Coś ty tam kobieto tak długo robiła?!
(Srałam - podpowiada mi Szatan. Nie teraz Szatan!)
I stoi. Nie wchodzi. Nie leje po nogach. Stoi i czeka na moją odpowiedź.
- To co zazwyczaj robi się w toalecie. Kolega dobrze podpowiadał. Zawsze można też skorzystać z toalety na innym piętrze.
A moja Mariolka, nie mając absolutnie pojęcia kim jestem (zawsze mogłam być prezesem banku, nie? albo kochanką prezesa), czy tu w ogóle pracuje, czy w ogóle powinna rzucać jakimiś uwagami, powiedziała:
- Sika się na swoim piętrze. I na pewno nie w męskim!
Wniosek: w klubach bardzo często tworzą się długie kolejki do damskich toalet. Kobiety korzystające z męskich toalet, gdy damskie są zajęte, cechują się bogatą wyobraźnią. Cenią sobie szeroko rozumiany komfort - lubią, gdy produkty przemiany materii wydalane są bez zbędnego przetrzymywania.
Niektóre z nich prowadzą blogi.
Na tej stronie komentarze są obsługiwane przez wtyczkę Disqus, mogącą nie wyświetlać się poprawnie w wersji mobilnej strony. Jeśli chcesz dodać komentarz anonimowo, po wpisaniu jego treści, wystarczy wpisać swoje imię/nick, zaznaczyć pole "wolę pisać jako gość" i dodać dowolny adres e-mail (może być nieistniejący).
Zaobserwuj mnie w dogodny dla Ciebie sposób, linki poniżej!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz